Postavke privatnosti

Misja Solar Orbiter odkrywa dwa źródła cząstek słonecznych: kluczowe odkrycie dla zrozumienia Słońca i czasoprzestrzeni

Rewolucyjne dane z misji Solar Orbiter, prowadzonej przez ESA i NASA, ujawniły, że superszybkie elektrony ze słońca pochodzą z dwóch różnych źródeł: rozbłysków słonecznych i koronalnych wyrzutów masy. Odkrycie to ma kluczowe znaczenie dla dokładniejszego prognozowania pogody kosmicznej i ochrony satelitów, astronautów i technologii na Ziemi.

Misja Solar Orbiter odkrywa dwa źródła cząstek słonecznych: kluczowe odkrycie dla zrozumienia Słońca i czasoprzestrzeni
Photo by: Domagoj Skledar - illustration/ arhiva (vlastita)

Nasza gwiazda, Słońce, jest niewyczerpanym źródłem energii i życia, ale jednocześnie najpotężniejszym akceleratorem cząstek w naszym układzie. W skomplikowanych procesach zachodzących głęboko w jego atmosferze, Słońce nieustannie wyrzuca w przestrzeń kosmiczną ogromne ilości cząstek energetycznych. Wśród nich szczególnie wyróżniają się tak zwane słoneczne elektrony energetyczne (SEE), cząstki subatomowe przyspieszone do prędkości bliskich prędkości światła. Długo uważano, że te elektrony są zjawiskiem unikalnym, ale rewolucyjne odkrycia misji Solar Orbiter, prowadzonej przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) we współpracy z NASA, ujawniły, że prawda jest znacznie bardziej złożona. Naukowcom udało się rozdzielić ten strumień cząstek na dwie fundamentalnie różne grupy, z powodzeniem śledząc każdą z nich do jej konkretnego źródła na Słońcu.


To odkrycie nie tylko pogłębia nasze zrozumienie fundamentalnej fizyki Słońca, ale ma również bezpośrednie i kluczowe implikacje dla przewidywania pogody kosmicznej – zjawiska, które może mieć niszczycielskie konsekwencje dla naszej cywilizacji technologicznej, od satelitów na orbicie po sieci energetyczne na Ziemi. Poprzez precyzyjne mapowanie pochodzenia tych superszybkich elektronów, otwieramy nowy rozdział w ochronie naszej infrastruktury i przyszłych misji kosmicznych.


Odsłanianie tajemnic Słońca z bliska


Kluczem do tego epokowego odkrycia są unikalne zdolności sondy kosmicznej Solar Orbiter. W przeciwieństwie do poprzednich misji, które obserwowały Słońce z większej odległości, eliptyczna orbita Solar Orbitera przybliża go niewiarygodnie blisko naszej gwiazdy, chwilami wewnątrz orbity Merkurego. Właśnie ta bliskość pozwala naukowcom analizować cząstki w ich „nieskazitelnym” stanie, zanim ich trajektorie i energia zostaną znacznie zmienione przez długą podróż przez przestrzeń międzyplanetarną. Obserwacja wydarzeń z tak bliskiej odległości pozwoliła zespołowi z niezwykłą precyzją określić dokładny czas i miejsce ich powstania na Słońcu.


Alexander Warmuth z Instytutu Astrofizyki im. Leibniza w Poczdamie (AIP), główny autor badania, podkreśla znaczenie tego podejścia: „Udało nam się zidentyfikować i zrozumieć te dwie grupy, obserwując setki zdarzeń w różnych odległościach od Słońca za pomocą wielu instrumentów – coś, co może zrobić tylko Solar Orbiter. Bliskość Słońca pozwoliła nam zmierzyć cząstki w ich wczesnym, pierwotnym stanie i w ten sposób precyzyjnie zlokalizować ich źródło.”


Dwa rodzaje słonecznych burz elektronowych


Analizując dane zebrane podczas ponad 300 pojedynczych zdarzeń między listopadem 2020 a grudniem 2022 roku, naukowcy zauważyli wyraźny podział. Z jednej strony są zdarzenia „impulsywne”, a z drugiej „stopniowe”.


Zdarzenia impulsywne są związane z rozbłyskami słonecznymi. Rozbłyski słoneczne to nagłe i intensywne eksplozje na powierzchni Słońca, które uwalniają ogromną ilość energii w postaci promieniowania. Elektrony pochodzące z tych zdarzeń są wyrzucane ze Słońca w szybkich, krótkotrwałych seriach. Możemy je sobie wyobrazić jako ostre, skoncentrowane strzały cząstek energetycznych.


W przeciwieństwie do tego, zdarzenia stopniowe są związane z znacznie większymi i długotrwałymi zjawiskami znanymi jako koronalne wyrzuty masy (CME). CME to gigantyczne obłoki plazmy i pola magnetycznego, które odrywają się od atmosfery Słońca, korony, i podróżują przez kosmos. Elektrony związane z CME są uwalniane przez dłuższy okres czasu, tworząc szerszą i dłuższą falę cząstek, która zalewa Układ Słoneczny. Chociaż naukowcy już wcześniej byli świadomi istnienia tych dwóch rodzajów zdarzeń, Solar Orbiter po raz pierwszy dostarczył niepodważalnych dowodów, które bezpośrednio łączą je z ich różnymi źródłami na Słońcu.


Synergia instrumentów: Klucz do sukcesu


To badanie stanowi najobszerniejsze jak dotąd studium słonecznych elektronów energetycznych, a jego sukces leży w skoordynowanym wykorzystaniu aż ośmiu z dziesięciu instrumentów naukowych na pokładzie Solar Orbitera. Misja została zaprojektowana tak, aby jednocześnie przeprowadzać dwa rodzaje pomiarów: teledetekcję i pomiary in situ.


Instrumenty teledetekcyjne, takie jak EUI (Extreme Ultraviolet Imager) i STIX (Spectrometer/Telescope for Imaging X-rays), nieustannie monitorują powierzchnię i atmosferę Słońca, rejestrując szczegóły rozbłysków słonecznych w zakresie ekstremalnego ultrafioletu i promieni rentgenowskich. Jednocześnie koronograf Metis blokuje oślepiające światło tarczy słonecznej, aby obrazować zewnętrzną, rzadszą koronę, umożliwiając bezpośrednią obserwację wspaniałych koronalnych wyrzutów masy.


Podczas gdy te instrumenty „patrzą” na Słońce, detektor cząstek energetycznych (EPD) wykonuje pomiary in situ, co oznacza, że sonda dosłownie przelatuje przez chmury elektronów, które obserwuje. EPD analizuje ich skład, energię i kierunek ruchu. Frederic Schuller, współautor badania z AIP, podkreśla: „Po raz pierwszy wyraźnie zobaczyliśmy to połączenie między elektronami energetycznymi w kosmosie a zdarzeniami na Słońcu, które są ich źródłem. Mierzyliśmy cząstki in situ, podczas gdy inne instrumenty jednocześnie obserwowały, co dzieje się na Słońcu, zbierając również dane o środowisku kosmicznym między Słońcem a sondą.”


Rozwiązanie zagadki opóźnienia czasowego


Jedną z długoletnich tajemnic fizyki słonecznej było pozorne opóźnienie między momentem, w którym astronomowie obserwują rozbłysk słoneczny lub CME, a momentem, w którym energetyczne elektrony docierają do detektora w kosmosie. W niektórych skrajnych przypadkach wydawało się, że cząstkom potrzeba godzin, aby „uciec” ze Słońca. Pytanie brzmiało: dlaczego?


Dane z Solar Orbitera teraz oferują odpowiedź. Laura Rodríguez-García, pracownik naukowy ESA, wyjaśnia: „Okazuje się, że to opóźnienie jest przynajmniej częściowo związane ze sposobem, w jaki elektrony podróżują przez kosmos. Może wystąpić opóźnienie w samym uwolnieniu, ale także opóźnienie w detekcji.” Mianowicie, przestrzeń między Słońcem a planetami nie jest pusta. Jest wypełniona wiatrem słonecznym, ciągłym strumieniem naładowanych cząstek płynących ze Słońca, niosącym ze sobą pole magnetyczne Słońca. Elektrony na swojej drodze napotykają turbulencje w wietrze słonecznym, są rozpraszane w różnych kierunkach i nie poruszają się po linii prostej. Ich trajektoria jest chaotyczna i znacznie dłuższa niż linia prosta. Im dalej obserwator znajduje się od Słońca, tym efekty te się kumulują, a opóźnienie w detekcji staje się większe.


Znaczenie dla prognozowania pogody kosmicznej i bezpieczeństwa na Ziemi


To fundamentalne odkrycie naukowe ma ogromne znaczenie praktyczne. Zrozumienie i przewidywanie pogody kosmicznej jest kluczowe dla bezpieczeństwa naszej technologii. Rozróżnienie dwóch rodzajów zdarzeń SEE jest kluczowe dla dokładnego prognozowania. Zdarzenia związane z koronalnymi wyrzutami masy (CME) stanowią znacznie większe zagrożenie. Niosą one większą liczbę cząstek o wysokiej energii i mogą powodować poważne uszkodzenia satelitów, zagrażać zdrowiu astronautów, narażając ich na niebezpieczne poziomy promieniowania, a na Ziemi powodować burze geomagnetyczne, które mogą wyłączać sieci energetyczne i systemy komunikacyjne.


Daniel Müller, naukowiec projektu ESA dla Solar Orbitera, zaznacza: „Wiedza taka jak ta z Solar Orbitera pomoże w przyszłości chronić inne statki kosmiczne, pozwalając nam lepiej zrozumieć energetyczne cząstki ze Słońca, które zagrażają naszym astronautom i satelitom.” Zdolność do szybkiego ustalenia na podstawie pierwszych wykrytych cząstek, czy pochodzą one ze stosunkowo nieszkodliwego rozbłysku, czy z potencjalnie katastrofalnego CME, mogłaby zapewnić cenny czas na podjęcie środków ochronnych.


Przyszłość obserwacji Słońca: Misje Vigil i Smile


Wnioski z Solar Orbitera to dopiero początek nowej ery w zrozumieniu Słońca. ESA już planuje przyszłe misje, które będą opierać się na tych odkryciach. Misja Vigil, której start planowany jest na 2031 rok, zastosuje rewolucyjne podejście. Zostanie umieszczona w miejscu, z którego po raz pierwszy w historii będzie mogła operacyjnie obserwować „bok” Słońca. Pozwoli jej to wykrywać potencjalnie niebezpieczne zdarzenia słoneczne, takie jak aktywne regiony podatne na CME, na kilka dni przed tym, zanim w wyniku rotacji Słońca zwrócą się w stronę Ziemi, dając nam bezcenne wczesne ostrzeżenie.


Nasze zrozumienie reakcji Ziemi na burze słoneczne zostanie dalej zbadane wraz z wystrzeleniem misji ESA Smile, planowanej na 2026 rok. Smile będzie badać, jak Ziemia radzi sobie z ciągłym wiatrem słonecznym i okazjonalnymi uderzeniami potężnych cząstek, badając interakcję tych cząstek z naszym ochronnym polem magnetycznym. Razem te misje stworzą kompleksowy system monitorowania i ochrony przed kaprysami naszej gwiazdy.

Znajdź nocleg w pobliżu

Czas utworzenia: 02 września, 2025

Redakcja nauki i technologii

Nasza Redakcja Nauki i Technologii powstała z wieloletniej pasji do badania, interpretowania i przybliżania złożonych tematów zwykłym czytelnikom. Piszą u nas pracownicy i wolontariusze, którzy od dziesięcioleci śledzą rozwój nauki i innowacji technologicznych – od odkryć laboratoryjnych po rozwiązania zmieniające codzienne życie. Choć piszemy w liczbie mnogiej, za każdym tekstem stoi prawdziwa osoba z dużym doświadczeniem redakcyjnym i dziennikarskim oraz głębokim szacunkiem dla faktów i informacji możliwych do zweryfikowania.

Nasza redakcja opiera swoją pracę na przekonaniu, że nauka jest najsilniejsza wtedy, gdy jest dostępna dla wszystkich. Dlatego dążymy do jasności, precyzji i zrozumiałości, unikając uproszczeń, które mogłyby obniżyć jakość treści. Często spędzamy godziny, analizując badania, dokumenty techniczne i źródła specjalistyczne, aby każdy temat przedstawić w sposób ciekawy, a nie obciążający. W każdym tekście staramy się łączyć wiedzę naukową z codziennym życiem, pokazując, jak idee z ośrodków badawczych, uniwersytetów i laboratoriów technologicznych kształtują świat wokół nas.

Wieloletnie doświadczenie dziennikarskie pozwala nam rozpoznać to, co dla czytelnika naprawdę ważne – niezależnie od tego, czy chodzi o postępy w sztucznej inteligencji, odkrycia medyczne, rozwiązania energetyczne, misje kosmiczne czy urządzenia, które trafiają do naszego życia codziennego, zanim zdążymy pomyśleć o ich możliwościach. Nasze spojrzenie na technologię nie jest wyłącznie techniczne; interesują nas także ludzkie historie stojące za wielkimi osiągnięciami – badacze, którzy latami dopracowują projekty, inżynierowie zamieniający idee w działające systemy oraz wizjonerzy przesuwający granice możliwości.

W naszej pracy kieruje nami również poczucie odpowiedzialności. Chcemy, by czytelnik mógł zaufać informacjom, które podajemy, dlatego sprawdzamy źródła, porównujemy dane i nie spieszymy się z publikacją, jeśli coś nie jest całkowicie jasne. Zaufanie buduje się wolniej niż pisze wiadomość, ale wierzymy, że tylko taki dziennikarski wysiłek ma trwałą wartość.

Dla nas technologia to coś więcej niż urządzenia, a nauka to coś więcej niż teoria. To dziedziny, które napędzają postęp, kształtują społeczeństwo i otwierają nowe możliwości dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć, jak działa świat dziś i dokąd zmierza jutro. Dlatego podchodzimy do każdego tematu z powagą, ale i z ciekawością – bo to właśnie ciekawość otwiera drzwi najlepszym tekstom.

Naszą misją jest przybliżanie czytelnikom świata, który zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, w przekonaniu, że rzetelne dziennikarstwo może być mostem między ekspertami, innowatorami i wszystkimi, którzy chcą zrozumieć, co dzieje się za nagłówkami. W tym widzimy nasze właściwe zadanie: przekształcać to, co złożone, w zrozumiałe, to, co odległe, w bliskie, a to, co nieznane, w inspirujące.

UWAGA DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW
Karlobag.eu dostarcza wiadomości, analizy i informacje o globalnych wydarzeniach oraz tematach interesujących czytelników na całym świecie. Wszystkie opublikowane informacje służą wyłącznie celom informacyjnym.
Podkreślamy, że nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie nauki, medycyny, finansów ani prawa. Dlatego przed podjęciem jakichkolwiek decyzji na podstawie informacji z naszego portalu zalecamy konsultację z wykwalifikowanymi ekspertami.
Karlobag.eu może zawierać linki do zewnętrznych stron trzecich, w tym linki afiliacyjne i treści sponsorowane. Jeśli kupisz produkt lub usługę za pośrednictwem tych linków, możemy otrzymać prowizję. Nie mamy kontroli nad treścią ani politykami tych stron i nie ponosimy odpowiedzialności za ich dokładność, dostępność ani za jakiekolwiek transakcje przeprowadzone za ich pośrednictwem.
Jeśli publikujemy informacje o wydarzeniach lub sprzedaży biletów, prosimy pamiętać, że nie sprzedajemy biletów ani bezpośrednio, ani poprzez pośredników. Nasz portal wyłącznie informuje czytelników o wydarzeniach i możliwościach zakupu biletów poprzez zewnętrzne platformy sprzedażowe. Łączymy czytelników z partnerami oferującymi usługi sprzedaży biletów, jednak nie gwarantujemy ich dostępności, cen ani warunków zakupu. Wszystkie informacje o biletach pochodzą od stron trzecich i mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia.
Wszystkie informacje na naszym portalu mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia. Korzystając z tego portalu, zgadzasz się czytać treści na własne ryzyko.